Historyczna wycieczka do Kłodzka
2012-03-30
W dniach 23-24 września 2011 r. ucznennice z naszej szkoły (Maria Barda, Klaudia Sobczyk, Ilona Thomas, Magdalena Mach, Klaudia Granda, Justyna Mrozowska i Aleksandra Glesner) wraz z opiekunem ( panią Gabrielą Krzyżanowską ) wyruszyły na na wycieczkę historyczną do Kłodzka.
Pierwszą atrakcją jaka nas spotkała była "lekcja żywej historii", która odbyła się na terenie Twierdzy Kłodzkiej. Prawdopodobnie wielu z was pomyśli: Co w tym ciekawego? - Rozumiem, że słowo "lekcja" może wielu zniechęcić... jednak wcale nie było nudno! Wszyscy przewodnicy posiadali stroje takie jakie posiadała Armia Pruska w tamtym okresie. Na początku byliśmy traktowni jak rekruci, których wcielają do Armii. Wielu z nas nieźle się przestraszyło, ale właśnie tak miło być! Realistycznie. Oprowadzani po Twierdzy Kłodzkiej mogliśmy wiele zobaczyć, usłyszeć, a także przeżyć! Najwięcej emocji wywarło odpalenie armaty oraz przechodzenie malutkimi, ciasnymi, często ciemnymi korytarzami. W końcu zwiedzanie tego wspaniałego miejsca dobiegło końca. Niechętnie wróciliśmy do autobusu.
Pocieszeniem było to, że czakała na nas...Kopalnia Uranu w Kletnie! Mogliśmy tam obejrzeć różne minerały, a także dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat kopalnii. Było trochę zimno i trzeba było uważać na głowę jednak opłacało się tam wybrać.
Natepnego dnia pojechaliśmy do Kopalnii Złota w Złotym Stoku. Mieliśmy przewodnika, który miał świetne poczucie humoru. Do tej pory uśmiecham się przypomniając sobie jego żarty. Wiele nam opowiedział i to w bardzo humorystyczny sposób. Naprawde miło się go słuchało i o wiele więcej się zapamietało. Gdybyśmy mogły na pewno owtórzyłybyśmy tą wycieczkę.
Zapomniałam wspomnieć, że wraz z nami były także inne szkoły. Szczególnie związaliśmy się ze szkołami z Prus i z Lubiąża. Strasznie żałujemy, że zaczęlismy się zapoznawać dopiero w drodze powrotnej. Są to naprawdę wspaniali ludzie. Bardzo za wami tęsknimy. Mamy nadzieję, że kiedyś znó się spotkamy na podobnej wycieczce...
Dziękujemy za mile spędzone chwile wam, a także organizatorom i Pani Gabrysi, która znalazła czas by z nami pojechać.
